Jak wiemy sytuacje dzieci z chorymi serduszkami potrafią zmieniać się bardzo dynamicznie. Tak też było u Olka. Planowana od początku operacja w USA w klinice w Stanford przeniosła się nagle i nieplanowanie w wyniku załamania zdrowia dziecka do kliniki we Włoszech. Bliżej i szybciej.
Nagłe pogorszenie zdrowia 13 lutego pokazało, że dziecko nie może dłużej czekać i nie jest gotowe na tak długi lot.
Lot do Włoch odbył się nie bez komplikacji, ale najważniejsze, że dziecko jest na miejscu, w klinice w Rzymie, pod opieką specjalistów i profesora Adriano Carottiego.
Pozostaje trzymać mocno kciuki za małe serduszko i wierzyć, że operacja pomoże i przygotuje to serduszko pod korektę w przyszłości.
Comments